Ryszard Gąsierkiewicz

Ryszard Gąsierkiewicz – bądź elastyczny i osiągaj swoje cele!

Autor: 19 lutego 2023 0 926 Views

Każdy z nas ma cel do osiągnięcia (czy o tym wiemy, czy nie). Jednak ci, który są świadomi swoich umiejętności i ograniczeń, mogą elastycznie podejść do swojej przyszłości. Czytaj dalej i stań się liderem w swojej firmie.

Ryszard Gąsierkiewicz

Uczę osoby zmotywowane najskuteczniejszych sposobów osiągnięcia pożądanych zmian w ramach coachingów indywidualnych. Tym, którzy chcą zostać profesjonalistami, zdradzam wszystkie tajniki skutecznego prowadzenia coachingu w pracy z każdym klientem czy grupą. Moje testowane od 2002 roku unikalne sposoby prowadzenia sesji gwarantują nie tylko sukces zawodowy, ale także zdobycie certyfikatu Coacha federacji International Association of Coaching Institutes i Praktyka NLP oraz zdobycie dyplomu ukończenia jedynych w Polsce studiów podyplomowych Coaching i NLP.

Przedsiębiorca to LIDER

Bycie przedsiębiorcą to swoisty stan umysłu. Przedsiębiorca to lider, a liderem zostać nie sposób bez odpowiednich wewnętrznych przekonań i poczucia „liderskiej” tożsamości, świadomości samosprawczości i umiejętności właściwego formułowania, klasyfikacji i selekcji celów oraz umiejętności dokonywania adekwatnych do sytuacji wyborów. To także umiejętność podnoszenia się po porażkach, których jest znacznie więcej niż sukcesów, elastyczność i odwaga w przekraczaniu barier, zakrawająca na działanie na granicy instynktu samozachowawczego. 

Jakie wartości osobiste wspierają Cię w podejmowaniu działań i decyzji w prowadzeniu Twojego biznesu?

Przede wszystkim kreatywność i otwartość na wyzwania. Także szczęście oraz intuicja, którą rozwijałem przez wiele lat w toku treningów zgoła niebiznesowych. W zasadzie szczęście wydaje mi się kluczowe i musi być to przekonanie połączone ze świadomością, że można nim zarządzać. 

Szczęściem można zarządzać!

Zatem ważna jest także gotowość zaakceptowania dużego prawdopodobieństwa wystąpienia wydarzeń nieprawdopodobnych, które jak metaforyczny czarny łabędź, tylko czyhają, by wychynąć spoza horyzontu i pomóc lub zakłócić podjęte działania. Jeżeli zatem przystępuję do projektu, dokładam starań, by wziąć pod uwagę rozmaite „niemożliwe” okoliczności i wstępnie przewidzieć  środki zaradcze, sporządzając plan wyjścia awaryjnego, o ile to oczywiście możliwe.

Co mógłbyś podpowiedzieć osobom, które dopiero wkraczają na ścieżkę przedsiębiorczości?

Czytaj mniej książek i nie uzależniaj się od szkoleń, z wyjątkiem tych najważniejszych. Zacznij działać jak najszybciej, każdą nabytą wiedzę wdrażając w praktyce. Od wiedzy ważniejsze jest zaangażowanie i elastyczność. Oczywiście jakąś wiedzę mieć musisz, choćby dla higieny, absolutnie jej jednak nie demonizuj – wiele ikon biznesu nie skończyło zaczętych szkół. Dbaj o otoczenie bliższe i dalsze, jakkolwiek je definiujesz. Dbaj koniecznie o własny dobrostan, uprawiaj sport i ćwicz umysł, pamiętając, że każdy cel można osiągnąć dla powodów większych niż Ty sam. Nie przejmuj się także rzeczami nawet bardzo ważnymi, na które nie masz wpływu. To  zabierze Ci tylko energię.

Mistrz i uczennica 

Organizowałam kiedyś szkolenia o bardzo różnym profilu. Na jedno z nich jako głównego prelegenta zaprosiłem wykładowcę akademickiego uznanego w swej branży za intelektualnego mocarza i jednocześnie za osobę bardzo niekonwencjonalną, zajmującą się kulturami wschodu i rozwijającą niekonwencjonalnie swoją „wewnętrzną przestrzeń”. 

Wykłady były rzeczywiście pasjonujące, wykładowca nie pozwolił, by słuchacze nadmiernie formalizowali z nim relacje i przeszedł ze wszystkimi na ty. Jednak niektórzy nie potrafili przejść bariery autorytetu i tym zaproponował, by zamiast po imieniu mówili do niego „mistrzu”. 

Wieczorem zaprosił  wszystkich na piwo, impreza po wielu piwach przeniosła się na trawnik przed hotelem, i w tych okolicznościach wykładowca zaczął mówić o leczniczym kontakcie z przyrodą, a osobliwie o walorach przytulania się do drzew. Jednym z warunków koniecznych takiego przytulania było, jak objawił, wstępne poproszenie drzewa o zgodę na tzw. obłapkę. Po czym, po kilku piwach, wstał nagle, udał się w krzaki i oddał mocz. 

– Mistrzu – powiedziała wpatrzona w niego z uwielbieniem słuchaczka. – A czy mistrz uzyskał zgodę tego drzewka, nim je obsikał? 

Mistrz tak się zeźlił, że podszedł do mnie i zażądał odwiezienia do najbliższej stacji. 

Czasami życie potrafi zaskoczyć, jednak warto być przygotowanym na bycie elastycznym. Mistrz czy nie-mistrz, każdy z nas ma swoje sukcesy, ale i problemy, dlatego praca nad naszym wnętrzem jest tak ważna, aby zacząć osiągać nasze cele.

Ryszard Gąsierkiewicz

Zapraszam do moich miejsc w sieci: 

***

Na stronie Sekrety Biznesu znajdziesz więcej artykułów z serii Portret Przedsiębiorcy. Zobacz, jakie lekcje przerobili właściciele innych biznesów i jak to może pomóc Tobie!

Zostaw komentarz